Problematyka kredytów odnoszonych do waluty obcej, a precyzyjniej do kursu waluty obcej, nie dotyczy tylko franka szwajcarskiego (CHF), ale każdej waluty referencyjnej przyjmowanej za podstawę przeliczeń kredytów (dolar amerykański, jen japoński, itd.).
Znane są 2 podstawowe typy umów kredytowych odnoszonych do kursu waluty obcej:
- kredyt indeksowany,
- kredyt denominowany.
Nie są one zdefiniowane w prawie bankowym, stanowiąc wytwór praktyki na zasadzie swobody umów. Są to podtypy umowy kredytowej.
KREDYT INDEKSOWANY charakteryzuje się tym, że kwota kredytu jest określona (ustalona) w umowie i wypłacana w walucie polskiej indeksowanej do kursu waluty obcej, np. CHF.
Następuje to poprzez przeliczenie w dniu wypłaty kwoty kredytu w złotych polskich na walutę obcą po określonym wewnętrznym kursie banku (np. na franki) i następnie księguje się ją technicznie, jako saldo zadłużenia w walucie obcej. Spłata rat kredytu powoduje natomiast odwrócenie tej operacji poprzez przeliczanie po określonych kursach z waluty obcej, w której dla celów
tylko przeliczeniowych następuje księgowanie na walutę polską. I w tym przypadku co do zasady spłata także następuje w złotych polskich.
Wszelkie przeliczenia w wyżej wymienionym typie kredytu zawsze następowały według własnej wewnętrznej tabeli kursów banku kredytującego. W konstrukcji tej stosowano inny rodzaj kursu do przeliczenia kwoty kredytu lub wypłaty raty kredytu (kurs kupna),
a inny do spłat kredytu lub jego rat (kurs sprzedaży), co podwyższało zadłużenie księgowe ustalane dla celów przeliczeniowych
w walucie obcej, i zwiększało koszty spłaty kredytu w złotych polskich poprzez dowolne zwiększanie rozpiętości pomiędzy nimi zwanym spreadem (marżą banku). W tych operacjach nie dochodziło jednak do wymiany walutowej, a jedynie do księgowego przeliczania nierzeczywistych transakcji.
Najczęściej stosowanym zapisem w umowach kredytowych wyrażających ww. konstrukcję indeksacji stanowią zapisy określające,
że bank przyjmuje zobowiązanie do oddania do dyspozycji kredytobiorcy kwotę kredytu w złotych, ale stanowiącą równowartość kwoty w walucie obcej, np. we frankach (walucie wyraźnie oznaczonej w umowie).
W tej konstrukcji wolą stron było wyrażenie kwoty kredytu w złotych. Zważywszy jednak na fakt, że określano w umowach kredytowych, iż kwota kredytu w złotych polskich stanowić będzie równowartość kwoty w walucie obcej obliczonej na zasadach określanych w regulaminie i wzorcach bankowych (np. w tabeli kursów banku), to przy takich zapisach w istocie nie doszło do ustalenia kwoty kredytu z uwagi na niejasne i arbitralnie stosowane przez banki metody przeliczeń odnoszonych do kursu waluty obcej.
Indeksacja w kredytach indeksowanych nie dotyczyła przy tym tylko kwoty kredytu, ale dodatkowo poddawano jej również spłaty raty (odsetkowych i kapitałowych) kredytu, a także i innych kosztów związanych z kredytem.
Charakterystyczną cechą tego typu kredytu (indeksowanego) wynikającą z wahań kursów jest to, że kredytobiorca wprawdzie wie,
że otrzyma w złotych polskich kwotę równą kwocie wnioskowanej do banku, natomiast nie wie, jaka będzie faktyczna wysokość
jego zadłużenia i jaka będzie wysokość spłat rat i kosztów.
KREDYT DENOMINOWANY w odróżnieniu od kredytu indeksowanego charakteryzuje się tym, że kwota kredytu ustalana
jest (określana) już w umowie w walucie, ale i w tym wypadku zarówno wypłata kredytu lub jego rat, jak i spłata kredytu i jego rat (kapitałowych, odsetkowych) oraz pozostałych kosztów następuje w złotych polskich, co odróżnia ten typ kredytu od kredytu czysto walutowego, gdzie zarówno wypłaty, jak i spłaty mogły następować w walucie obcej określonej w umowie kredytowej.
Określenie (ustalenie) waluty rozliczeniowej w ramach kredytów denominowanych, podobnie jak przy kredytach indeksowanych
ma znaczenie wyłącznie dla celów przeliczeniowych, których celem jest ustalenie wysokości kredytu i spłaty rat oraz innych kosztów, gdzie do wypłaty kredytu w złotych polskich stosowano klauzule umowne oparte na kursie kupna waluty obcej obowiązującej w banku (w ramach jego wewnętrznej tabeli kursów) z dnia uruchomienia kredytu,.
Natomiast do spłaty rat kredytu i innych kosztów w złotych polskich stosowano klauzule opartą na kursie sprzedaży waluty obcej obowiązującym w banku (także w ramach jego wewnętrznej tabeli kursów) z dnia płatności wymagalnych rat i kosztów.
Cechą charakterystyczną tego typu kredytu (denominowanego) wynikającą z wahań kursów pomiędzy dniem zawarcia umowy kredytowej, a dniem uruchomienia kredytu jest to, że kredytobiorca nie ma pewności, czy otrzyma w złotych polskich kwotę kredytu niższą lub wyższą niż tę, o którą wnioskował do banku.
Powyższe podstawowe cechy charakterystyczne pozwalają ustalić z jakiego typu kredytem kredytobiorca ma do czynienia.
Konsekwencje zawarcia umów kredytów hipotecznych odnoszonych do kursu waluty obcej „tzw. kredytów frankowych” w jednym
z jego typów (indeksowanym, denominowanym).
Konstrukcie „tzw. kredytów frankowych” oraz ich wykonywanie obarczone są licznymi wadami wskutek stosowania przez banki nieuczciwych praktyk rynkowych wobec konsumentów.
W umowach kredytowych, wg ich ww. podtypów stwierdza się występowanie niedozwolonych postanowień umownych (potocznie nazywanych abuzywnymi).
Stwierdzenie ich bezskuteczności w toku sporu może powodować niemożność dalszego wykonywania i obowiązywania umowy,
którą wówczas należałoby uznać za nieważną. O ile ustalona zostanie możność utrzymania umowy bez klauzul abuzywnych, wówczas umowa mogłaby obowiązywać z ich pominięciem, co zmienia jednak zasadniczo warunki takiej umowy.
W zależności od rodzaju i skali wad umów można spodziewać się orzeczeń sądów albo stwierdzających nieważność takiej umowy
na skutek wystąpienia klauzul abuzywnych, jak i innych naruszeń, albo ich „odfrankowienie”, czyli potraktowanie, jako kredytu złotowego od samego początku, a w ich konsekwencji występuje konieczność rozliczenia się wzajemnego stron, najczęściej zasądzenia na rzecz kredytobiorców określonych kwot.
JAKIE SĄ KONSEKWENCJE UZNANIA UMÓWY tzw. „kredytu frankowego” ZA NIEWAŻNĄ?
Gdy umowę uznaje się za niezawartą, to strony muszą sobie zwrócić wzajemnie to, co świadczyły, czyli kwoty nominalne bez odsetek
i innych kosztów, a w razie wpłat w walucie, z zastosowaniem kursu średniego NBP.
Unieważnienie umowy ma również pozytywny skutek wobec hipoteki zabezpieczającej kredyt, albowiem jako zobowiązanie akcesoryjne wygasa wraz z zobowiązaniem, które zabezpiecza, co nie oznacza automatycznie, że nie trzeba będzie faktu tego potwierdzać w ramach sporu z bankiem, czy w odrębnym postępowaniu z art. 10 Ustawy o księgach wieczystych i hipotece.
Potencjalnie unieważnienie umowy kredytu stanowi najkorzystniejsze rozwiązanie dla kredytobiorców, może się jednak okazać,
że w ramach rozliczeń z bankiem kredytobiorca będzie musiał zwrócić poważniejszą kwotę, jeżeli suma jego dotychczasowych świadczeń nie przekroczyła kwoty świadczonej przez bank. W takim wypadku kredytobiorca winien przygotować się na taki scenariusz, aby pośpieszne pozyskiwanie finansowania na ten cel nie było dla niego zbyt dotkliwe.
Kwestia ta łączy się ścisłe z zagadnieniem przedawniania roszczeń, które w kalkulacjach należy uwzględnić, o czym w dalszej części.
JAKIE SĄ KONSEKWENCJE UZNANIA W UMOWIE tzw. „KREDYTU FRANKOWEGO” KLAUZUL ZA ABUZYWNE?
Potocznie proces ten nazywa się “odfrankowieniem”, czyli następuje uznanie pewnych klauzul w szczególności przeliczeniowych
do kursu waluty obcej za abuzywne, czyli bezskuteczne od samego początku. Jeżeli sąd uzna, że mimo pominięcia takich klauzul
w umowach, ta nadal może pozostawać w mocy, jako umowa kredytu złotowego z dotychczasowym oprocentowaniem,
a kredytobiorca wyrazi na to zgodę, to wówczas konsekwencja tego zabiegu będzie obniżenie zadłużenia i wystąpienie nadpłat
w spłatach na poczet kredytu.
JAKIE SĄ PRZYCZYNY RÓŻNYCH KONSEKWENCJI UMÓW tzw. „KREDYTU FRANKOWEGO” W ORZECZNICTWIE.
Orzeczenia sądów dotyczące stwierdzenia nieważności umowy lub tylko abuzywności jej postanowień i „odfrankowienia”,
względnie odmowy ich stwierdzenia przyjmują za wypadkową treści umowy i rodzaj wad jej postanowień, poglądów sędziów orzekających, stanowiska i postawy stron umowy (banku i kredytobiorcy).
W sprawach istotne jest zatem uświadomienie sobie przez kredytobiorców zarówno korzyści płynących z unieważnienia umowy,
albo jej „odfrankowienia”, jak i ew. ryzyk z tym związanych.
W sporach z bankami należy założyć cierpliwość i determinację w celu dochodzenia swoich praw i nie należy zakładać prostych
i szybkich rozwiązań.
KWESTIA PRZEDAWNIENIA SIĘ ROSZCZEŃ STRON UMOWY KREDYTU PO JEJ UNIEWAŻNIENIU.
Roszczenia banku w stosunku do kredytobiorcy i roszczenia kredytobiorcy wobec banku są odrębne i stosuje się do niech odrębne terminy przedawniania roszczeń. Kluczowe w tych rozważaniach jest jednak określenie początku biegu tych terminów.
Co do zasady roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych w ramach umowy przedawniają się z upływem 3 lat od dnia wpłaty, natomiast roszczenia kredytobiorców ulegają przedawnieniu po 10 lat lub 6 latach (liczone odrębnie w odniesieniu od każdej raty).
W odniesieniu do kredytobiorców – konsumentów należy jednak uwzględnić dodatkowo wyrok TSUE z 10 czerwca 2021 r. (C-776/19),
w którym trybunał uznał, że żaden termin przedawnienia nie może zacząć biec w stosunku do konsumenta, dopóki nie dowie się on o wadliwości swojej umowy. Powoduje to rozszerzenie terminu 10 letniego o nowe przesłanki.
Można przyjąć, że powództwo wniesione przez konsumenta w celu stwierdzenia (ustalenia) nieuczciwego charakteru warunku istniejącego w takiej umowie nie może podlegać żadnemu terminowi przedawnienia, zaś roszczenia restytucyjne,
czyli o zwrot wpłaconych przez kredytobiorcę rat mogą się przedawnić, ale w takim terminie, aby kredytobiorca miał szansę skorzystać
z ochrony sądowej i odzyskać swoje pieniądze.
Pojawiły się jednak kontrowersyjne poglądy w literaturze, których posiew można odnaleźć w uzasadnieniach nielicznych orzeczeń Sądu Najwyższego, bez bliższej analizy, że terminy restytucyjne dla banku nie biegną od dnia wypłaty kapitału, czy poszczególnych rat,
a od dnia, gdy strona zakwestionowała ważność umowy kredytowej (tak np. SN w uzasadnieniu uchwały z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) wydanym w zw. z unieważnieniem umowy wskutek występowania klauzul abuzywnych.
Sąd Najwyższy swojej uchwale nadał moc zasady prawnej, co oznacza, że sądy rozpoznające sprawy frankowiczów powinny ją w pełni respektować. Orzeczenie to oznacza w praktyce, że w większości przypadków kredytobiorcy będą musieli zwrócić bankowi cały udostępniony im kapitał, jednak sami będą mogli żądać od banku zwrotu wszystkich wpłaconych rat i opłat.
Zauważyć jednak należy, że unieważnienie umowy nie zawsze jest prostą konsekwencją zastosowanych klauzul abuzywnych,
lecz wystąpienia i innych wadliwości do których zastosowanie znajdują przesłanki z art. 58 k.c.
W takim wypadku, jeżeli przyczyną stwierdzenia nieważności umowy nie są zastosowane klauzule abuzywne, można argumentować
za przyjęciem początku biegu przedawnienia roszczeń już w dacie wypłaty kredytu.